Piotr, bursztyn i dar zamknięty w kamieniu

Piotra znam wiele lat, zanim zaczął zbierać bursztyny pomagał mi i nadal pomaga.. Dlaczego wspominam o bursztynie skoro korzystam z Jego pomocy, bo aby odebrać pomoc od Piotra musi On być obecny ew. muszę prowadzić z nim rozmowę telefoniczną.

Bursztyny które otrzymałam od Piotra stały się cząstka Jego daru . Gdy brałam nawet najmniejszy bursztyn od Niego w dłoniach odczuwałam przenikającą energię rozchodzące się ciepło. Nie wiem nawet jak to nazwać dlatego po prostu opiszę. Choruję na nowotwór i jestem po radioterapii, po naświetlaniu piekący ból w podbrzuszu tak jakbym miała w brzuchu otwartą ranę. Nie chciałam dzwonić do Piotra ale pomyślałam że może mi ulży gdy wezmę do ręki bursztyn który otrzymałam od Niego, Trzymam w jednej ręce i nic w drugiej bez skutku, Gdy już zapominałam że w dłoni trzymam bursztyn poczułam ogromne pulsujące ciepło które zaczęło przenikać przez rękę do klatki piersiowej a następnie ogarnęło całe ciało. Pulsująca, wibrująca energia była na całym ciele, zauważyłam że myślami mogę przesyłać energię w dowolne miejsce na ciele. Cudowne doznanie w którym chciało by się trwać i trwać.
Marzena.
No więc……Trzymając woreczek z bursztynem, za każdym razem czuję ciepło i pulsowanie, które zaczyna się od rąk i bardzo szybko rozchodzi się po całym ciele w postaci wyraźnie odczuwalnych kręgów ( takich jakie robi kamień rzucony w wodę). Lub też mam wrażenie,że te kręgi otaczają mnie ciepłym kokonem od czubka głowy aż po stopy. W moim przypadku sesja z bursztynem trwa przeważnie ok.5 min, jednak nie dłużej niż 10 min. Próba dłuższego „przetrzymania” kończy się uczuciem szybko rosnącej temperatury ciała lub wręcz parzenia w rękach – jakby bursztyn sam mówił DOŚĆ. W moim przypadku bardzo szybko koi nerwy, wycisza i zapewnia komfort cieplny.
Komfort cieplny wiecznie lodowatym stopom i dłoniom.
Ręce i stopy mam milutko ciepłe przez parę godzin.
Agnieszka.
Osoby które chciały by nabyć woreczek z bursztynami proszę pisać wiadomość prywatną.